Generalnie jemy wszystko i tak ma być.
Kilka warunków: kupujemy jak najmniej przetworzone, skreślamy z listy zakupów słodycze, no może oprócz czekolady i miodu, skreślamy dania gotowe do podgrzania, wypatrujemy produktów, które zawierają pierwiastki i substancje składające się na nasz budulec. Pragniesz zdrowia i urody, kieruj się w sklepie logiką i wewnętrzną potrzebą organizmu, a nie apetytem. To już truizm, że po zakupy żywności wybieramy się po posiłku.
No i teraz ważne - moja babka już kilkadziesiąt lat temu mówiła - "nie łącz pola z oborą". Jako młoda koza nie rozumiałam babcinego przekazu, a obecnie wielu naukowców i dietetyków potwierdza w licznych publikacjach pogląd, który nie zaleca łączenia białek z węglowodanami.
No trudno....musisz dokonać wyboru - gonić za kasą 18 h na dobę z hot dogiem w kieszeni i kęsem snacka w ustach, czy wygospodarować dla swojego zdrowia kilka przerw w ciągu dnia na spokojny posiłek z przemyślanym memu. Przecież jeśli dopadniesz Fortunę, to zechcesz ją "konsumować" w towarzystwie dobrego zdrowia i kondycji.
Jadłospis powinien być ujednolicony w swym pochodzeniu, choć urozmaicony w skali dnia. Jeśli białka - to sery, kefir, orzechy, jajka, drób, ryby. Jeśli mięso, to gotowane, duszone, lekko smażone, nie przypalone i nie z grilla - dla własnego dobra dodaj do posiłku mięsnego /kwasotwórczego/ alkalizujące warzywa.
Osobny posiłek może zawierać węglowodany o niskim IG - ciemne pieczywo, ryż, kasza, płatki naturalne, warzywa.
Każdy z tych posiłków można łączyć z tłuszczami.
Między posiłkami koniecznie przekąski w postaci warzyw i owoców. Nie zapomnij też o zbilansowaniu swojej diety dobrym suplementem, naturalnym z bioflavonoidami, ponieważ nie ma możliwości doładowania się wszystkimi koniecznymi dla organizmu substancjami tylko drogą żywienia.
Zasadotwórcze węglowodany trawią się szybko już na starcie w jamie ustnej, kwasotwórcze białka są wolno trawione w żołądku. Spożywane razem w formie schabowego z ziemniakami /frytkami/, makaronu z rybą, kanapki z kiełbasą wywołują w układzie trawiennym chaos, wojnę enzymów, fermentację i odkładanie niestrawionych resztek. Stąd do otyłości i zaśmieconych żył tylko jeden krok. odstępstwem od reguły łączenia są warzywa dobrze tolerowane zarówno z białkami, jak węglowodanami.
Smutna dla smakoszy wyszukanych dań jest konkluzja, że mało urozmaicony posiłek jest lekkostrawny, a i pozyskanie z niego właściwości odżywczych przez organizm wysoce efektywne. Stąd konieczność częstego /5 - 6 razy dziennie/ jadania niewielkich, jednolitych w swym pochodzeniu porcji.
Słynny twórca diety rozdzielnej dr. William Howard nie zaleca łączenia węglowodanów i białek, wskazuje natomiast trzecią grupę tzw. neutralną /nasiona, warzywa, owoce, soki naturalne z warzyw i owoców, tłuszcze, alkohole/, którą można łączyć z produktami obu grup z osobna.
Przykładowe menu wg tej zasady.
Podobnie autor ciekawej książki "Zdrowe odżywianie i jego sekrety" - Sergey Karpov wyodrębnił trzecią grupę, którą nazwał "tłuszcze i produkty żywe", w której umieścił smalec, masło, oleje, warzywa /oprócz ziemniaków/, owoce, soki żywe, win z zaleceniem łączenia tych produktów z białkami oraz osobno z węglowodanami.